poniedziałek, 19 stycznia 2015

Blue Monday

Słyszeliście,może,że dzisiaj wg. naukowców jest najbardziej depresyjny dzień w roku? Ja nie miałam o tym pojęcia do 19.00,kiedy to obejrzałam wydarzenia. Jednak cały ten dzień od początku,pasuje do opisu feralnego Blue Monday. To nawet miło,że jest na to jakieś naukowe wytłumaczenie.
 Jak na ironie mój i nie tylko Blue Monday przypadł na pierwszy dzień moich ferii zimowych.
Nie będę wgłębiać się w szczegóły,żeby jeszcze bardziej się nie przygnębiać. Oby jutro było lepiej! :)

Od przerwy świątecznej,kiedy to przeczytałam Czekoladę od Joanne Harris,jestem oczarowana tą pisarką. Przeczytałam już Czekoladę,o której wspomniałam. Rubinowe Czółenka(kontynuację Czekolady),Pięć Ćwiartek Pomarańczy,Dżentelmeni i Gracze,a dzisiaj zaczęłam już Świat w Ziarnku Piasku. A w kolejce czeka jeszcze ''W tańcu''.
Książki tej autorki posiadają niesamowity klimat magii,ale jednocześnie,jest to proste codzienne życie,bez surrealistycznych przygód. Połączenie tych dwóch elementów,daje niesamowity efekt. Zakochałam się w tych książkach. I to tak bardzo,że miałam dzisiaj nawet nieprzyjemną rozmowę z panią bibliotekarką..Ponieważ mam aktualnie wypożyczonych 10 książek. Ja nie widzę w tym nic złego,niejednokrotnie widziałam,jak inni ludzie przynoszą oddawać książki do biblioteki i wyciągają torby ok. 30 książek. Kiedy ja i moja mama skończymy je czytać,wszystkie oddam. Przecież doskonale wiem,jakie książki wypożyczałam. Ech,zostawmy to i powiedzmy,że to wina owego feralnego Blue Monday.
I przy okazji,gorąco polecam każdemu książki Joanne Harris,chociaż spróbuj! Są naprawdę niesamowite. A Czekolada,jest już chyba kultową pozycją. Myślę,że każdy zetknął się z nią w postaci książki,czy też filmu.
 Wczoraj zorientowałam się,że nowy album Fall Out Boy: American Beuty/American Psycho jest dostępny na youtube od 4 stycznia,a ja odliczałam do 20. Przesłuchałam całą i jestem w niej totalnie zakochana,tak jak Save Rock`N Roll,która jest dziełem. Dzisiaj katuję całą,a w szczególności Fourt of July i Novocaine.
Pojawia się wiele opinii,jakoby Fall Out Boy,grali muzykę emo,ale naprawdę szczerzę w to wątpię. Wystarczy przesłuchać typowe zespoły emo i płyty Fall Out Boy. Osobiście,nie słyszę tam,absolutnie żądnego podobieństwa.
Co do szkoły,staram się odprężyć,bo jest to ostanie wolne,przed okropnie długim chodzeniem do niej,ale chyba marnie mi to wychodzi. Bo jednak z tyłu głowy,ciągle gdzieś mi to siedzi.
No nic spróbuję,jeszcze raz przy American Beuty/American Psycho i kawie cynamonowej się odprężyć.
A co u Was,macie teraz ferie,czy jeszcze na nie czekacie?

                                                                             

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz